Menu
Gildia Pióra na Patronite

Laisse-moi

nie byłem nigdy niewdzięcznym Ci synem
skrawek błękitu starczał
za niebo całe

lecz dziś wyznaję Ciebie, Boże
jak najcięższy grzech

słowami daremnej modlitwy:

niechaj unoszą się kwiaty
pełne zgliszcz mej ojczystej ziemi
a zawołam:

jesteście znowu - łąki me rodzinne!

jeśli zaś w koronie z cierni
nadzieja całego świata
gniazdo swe uwiła

pozwól mi znów w Notre Dame
najświętszy czuć smutek

i gwoździe wyjąć

z Twoich ran

101 483 wyświetlenia
954 teksty
266 obserwujących
  • fyrfle

    7 July 2019, 21:26

    Skrawek błękitu z hortensji kwiatów może, więc chyba jednak raj. ..

  • Adnachiel

    10 May 2019, 17:09

    Ostatnio bywam spóźniony :))
    Całe szczęście, że to Wy tu yesteście... Za co wielce dziękuję!
    Tak, przyznaję, to były moje pierwsze od 35 lat święta Wielkiej Nocy, podczas których nie było mi dane przekroczyć progu katedry i podążyć jej korytarzami za Nazarejczykiem w Jego krzyżowej drodze. Zazwyczaj bardzo realnie podchodzę do każdej sytuacji, ale to tam jako dziecko nauczyłem się składać ręce do modlitwy...
    Próbowano ją desakralizować, tłumnie nachodzić gawiedzią turystów, a jednak w sercu chrześcijanina każdy cierń zakwitał tam różami.
    Tak przynajmniej bywało ze mną.

    Smutek... też. Lecz jak mawia autor - jest to jedynie słowo w wierszu, albowiem nieloty, wbrew wszelkim pozorom, mają zupełnie inne oblicze :)
    To pierwsze - "piękny" :)) hehe :)

    Dziękuję Wam jeszcze raz, doceniam, że czytacie jeszcze poczciwego Adnachiela :)
    Wszelkiego dobra!

    Avec les compliments! :)

  • kati75

    9 May 2019, 08:21

    dobrze że jesteś Skrzydlaty;-)))

  • 8 May 2019, 19:45

    Après la nuit vient le jour.

    Zawsze.

    Piękny, choć smutny tekst.

    Miłego wieczoru. :)

  • fyrfle

    6 May 2019, 11:49

    Myślę, że w tej koronie Miłość rozmnaża się wciąż i rozdaje nie wyczerpując nigdy swoich pokładów, ale musimy być górnikami i fedrować ją, a potem rozpalać Nią każdy swój dzień, potem brać polana w uczynne ręce i ogrzewać Nią życie innych...niektórzy zechcą.