na ramieniu
nici snujące się w kosmosie
po miliardach muśnięć
splotły w ponadczasoprzestrzenny węzeł
którego nie sposób rozluźnić
nie zaciskając bardziej
sęków galaktyk w pamięci drewna
nie wbijając głębiej skrzyżowanych gwoździ
w tobie
życie czekające naprzeciw okna
jak przewiew
mija w kącie okamgnienia
jak pistolet na skroni
30 316 wyświetleń
360 tekstów
51 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!