Moje ja nie znosi żadnego przymusu. Pod wpływem przymusu zamieniam się w zbuntowanego anioła. Przymus zastępuje chęć/ ochota, to sprawia mi satysfakcję, przyjemność. Dzięki temu jestem w stanie osiągnąć to co chcę. Do przymusu mam od dzieciństwa awersję. Pozdrawiam. :-)
Jedynym człowiekiem, którego możesz i powinieneś zmuszać do czegokolwiek, jesteś Ty sam :P
Moje ja nie znosi żadnego przymusu. Pod wpływem przymusu zamieniam się w zbuntowanego anioła. Przymus zastępuje chęć/ ochota, to sprawia mi satysfakcję, przyjemność. Dzięki temu jestem w stanie osiągnąć to co chcę. Do przymusu mam od dzieciństwa awersję. Pozdrawiam. :-)