nic mi w tym tańcu nie pasuje ani orkiestra nadętych myśli ani melodia od której szorstki poniedziałek załamuje ręce i dużo budzi się we mnie słów nierozważnych
i chciałabym szepnąć umrzyj mi bo nie udźwignę tej drogi
i nagle w czerni cię widzę która tak pięknie tak bezczelnie