Menu
Gildia Pióra na Patronite

Natchnienie

natchnienie przychodzi niepytane
odchodzi jak sen nad ranem
wraca o późnej porze
czasem czuje się gorzej
kiedyś wróciło na kacu
czasem mieszka w pałacu
lecz woli raczej izdebki
i tych co mają trzy klepki
jest chojne dla jednych
u drugich ma długi
nie służy nikomu
nie potrzebuje sługi
gardzi przepychem i sławą
lecz kocha aplauzy i brawo
nosi czasem apaszki
częściej dziurawe łaszki
potrzebuje czułości
czasem budzi się z krzykiem w nocy
niekiedy ucieka cichaczem
siada w kącie i płacze
poszukuje przyjaźni nie chwały
taki to obraz natchnienia
napisałem bez zająknienia
pod wpływem jego przyzwolenia

***
Dział: Zamyślenie
***
Zbigniew Małecki

20 855 wyświetleń
266 tekstów
1 obserwujący
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!