nasze słowa
spotkały się w połowie oddechu
i splotły ustami
kiedy milczeliśmy
one kładły się nadzieją
na wewnętrznej stronie ud
dotykały bioder
błądziły
czasami znikały
pod skórą wilgotną
wgryzały się
w cienie na ścianie
lub w słone łzy
wtedy tęskniły najbardziej