W kuźni
Nastawiam policzek,
lewy, prawy, stop !
Nie boję się bólu,
lecz gdzie znajdą trzeci
Słowa, twardsze niż pięść,
łamią kręgosłup - nadzieję ,
duszy rusztowanie,
ciało goi się tygodniami,
duszy nie starcza życia
Całunem obojętności
zakryłem twarz,
nie lubię pokazywać ran,
drogowskazów cierpienia,
zachlapanych map mojej duszy
Łzy zahartowały twarz,
maska twardsza niż stal,
przyległa mocno do twarzy,
pod spodem delikatne ja
Wszystkie twarze stały się obce
każde ręce zadają ból,
bo zapomniałem scenariusza,
zapragnąłem być sobą,
a wskrzesiłem bunt
Autor
103 384 wyświetlenia
1203 teksty
141 obserwujących
Dodaj odpowiedź 6 June 2014, 23:56
0 Chaotyczny, uczuciowy, jak wiersz według mnie być powinien, choć nieco zbyt prosty.
Odpowiedź