Nasi panowie fachowcy od samego rana koszą trawniki nim słońce wstanie
Żyłek świst i noży wibracje oni skoszą cały świat jak paliwa nie braknie
Jeden w ciemnych okularach terminatora drugi z krzywo trzymanym papierosem trzeci na traktorku siedzi i ma brudną twarz stokrotki nie oszczędzą i mlecz zmielą - trach
Ptaków śpiew sinoblady ludzie omijają ich z daleka łomocze i huczy techno - orkiestra