Menu
Gildia Pióra na Patronite
Wiersz

naprzeciw słońcu
chmury ciągnęły
ni z początku
acz w końcu
dalej
bezradne płynęły

rozciągały się mew
różnokształtne pasaże
o krwawym słońcu
zza drzew
śpiewem
kolorując plażę

o sławnych zachodach
nad bałtyckim morzem
o korsarzach i kogach
pod nieba
żeglujących przestworzem

i o zatok i mórz
rozległych kołnierzach
błękitnymi falami
prasującymi piach
na polskich wybrzeżach

byłoby miło
wróść w morze bałtyckie
szczerze po chwili
by misię znudziło
ale to przecież
niepoetyckie...

6950 wyświetleń
58 tekstów
18 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!