Okruchy życia...
Na początku zawsze jest pięknie
gdy w spojrzeniach
odbija się niebo i zachodzące słońce…
Wspólne miejsca stają się sanktuarium uczuć
niczym święta ziemia
naznaczona śladami stóp ukochanych…
A później, gdy otrzymujemy dar jedności
nagle o tym zapominamy
i sprowadzamy miłość do obowiązku…
Mijamy się, nie znajdując odrobiny czasu
dla tamtych siebie
gdy każdą chwilę nazywaliśmy szczęściem…
A przecież wciąż jesteśmy dokładnie tacy sami
tylko zbyt często
zapominamy o poezji na rzecz prozy życia…
Dodaj odpowiedź 9 May 2012, 21:27
0 "Na początku zawsze jest pięknie
gdy w spojrzeniach
odbija się niebo i zachodzące słońce…"Te słowa szczególnie do mnie trafiają... Będę je wspominać.
Odpowiedź 3 May 2012, 21:53
0 Miłość z obowiązku to już przywiązanie, takie moje zdanie ;). Wiersz w istocie śliczny jak dla mnie.
Pozdrawiam~
Odpowiedź 27 April 2012, 10:01
0 ach życie...zapracowane...zabiegane i ślepe na zagubione po drodze uczucia...zaniedbane...:) pozdrawiam Gerardzie...cudnie:)
Odpowiedź 27 April 2012, 09:03
0 Smutny, refleksyjny, i prawdziwy wiersz. W wichrze codzienności wszystko powszednieje, dzikie czasy sprawiają, że coraz trudniej zwolnić i wrócić do stanu, w którym byliśmy szczęśliwi.
Odpowiedź