***
na oddziale zamkniętym
tłum kolorowy
jak na jarmarku
kucharz ze schizofrenią
i alkoholik na detoksie
chłopak z manią prześladowczą
i mitomanka o krótkiej pamięci
tabletki... śniadanie
komuś skradziono kawę...
tabletki... obiad
komuś zginęła herbata...
(podobno robią z niej skręty)
tabletki... kolacja
komuś podprowadzono fajki...
i jest tam też ktoś
komu świat legł w gruzach
i nie mógł już sobie poradzić
z sercem za szybko bijącym
i duszą przeszytą bólem na wskroś
na oddziale zamkniętym
tym samym korytarzem
spacerują... odurzeni lekami...
alkoholik... wariat...
i smutny... nieszczęśliwy człowiek
Dedykuję wszystkim, którzy z powodu depresji
lub załamania nerwowego przebywają
lub kiedykolwiek przebywali na
zamkniętych oddziałach psychiatrycznych
Dodaj odpowiedź 12 October 2012, 10:21
0 Niestety Agnes jest tak jak napisałaś... ale dopiero wtedy gdy człowiek ma bezpośredni kontakt z tym tematem zdaje sobie z tego sprawę... dziękuję, że zwróciłaś uwagę na ten tekst... pozdrawiam :)
Odpowiedź 3 October 2012, 22:51
0 Marysiu trudny temat opisałaś ,daje do myślenia -pozdrawiam na noc:)
Odpowiedź