Menu
Gildia Pióra na Patronite

SNY

Najpiękniej jest, gdy zasypiam snem
Kamiennym bezsennym, który trwa jakby krótko,
Jak gdyby żywiecki kolędnik z bicza strzelił,
Tylko bezgłośnie, tylko przeciął ciszę,
Na spokój i uczucie rozprostowanych kości.

Najweselej jest wtedy, gdy jednak śnię,
Ciebie, która głosisz z ambony katolickiej świątyni -
Kazanie - ambrozję wiatrów zmian.
I z Ciebie, przez Ciebie opada smog.
Jesteś spełnieniem miliardów kobiet snów.

Najtragiczniejszymi są te sny,
W których mózg przepoczwarza,
Zasłużony wypoczynek,
Po długim sprawcowanym wtorku,
W godziny bestialskiego uczestnictwa w śmierci.
Rozpadają się głowy od kul.
Urywa głowy wypadek samochodowy.
Rozlatują się głowy kamienowanych.

Nie śnię nigdy niebieskich migdałów,
Tęczowych jednorożczców z Calineczką na oklep.
Nie śnię balu świętych, w niebieskiej tancbudzie.
Znowu tylko toten tanz,
Gdy kolejna głowa spod Pendolino,
Na wysokości Opoczna,
Poturlała się z nasypu kolejowego,
Pod złotą sierpniową żyrafę dziewanny.

297 734 wyświetlenia
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!