Podejrzewam, że on innej muzyki słucha, a miał raczej na myśli tę... jak jej tam... Damę z łechtaczką. :P Wnoszę, że jednak nie przeszliście... na francuski? ;) Nie przejmuj się, trzeba mu było odpowiedzieć, że on ma włoski, jak... Twój pradziadek, znaczy...na gładko. ;)
Pisuję wiersze od dawna, mam małe poletko. Lubię swój obecny spokój w smutku, tak mi się ugłaskał po paru latach, niczego od niego nie wymagam, po prostu sobie jest. Dzięki, Wilczku.
Jestem coraz bardziej zaskoczona, nigdy nie sadzilam; ze bede zatapiac sie w Twoich wierszach. W tym znalzlam ogrom melancholii; to chyba dobre slowo; jakby spokojniejsze niz smutek, tak jak I emocje pomiedzy slowami - jakby zabudowane... samoobrona, murem, spokojem... (nie pisales ich wczesniej? Czy ja sie zgubilam).