Nagrałem Twój głos by słuchać Gdy zamilkną śpiewne usta Zapamiętać każdy uśmiech Śmiech każdej struny Dźwięk każdy płacz i szept Nie uwierzę że odejściem w próżnię sen Jeśli tak jest tam odejdę gdy uśniesz Wspomnieniem śpiewu Twego Spędzając całe dnie na nasłuchiwaniu Swych przestronno-przytulnych wnętrz
Więc nawet nie widząc ślepo wodząc wzrokiem Idąc nie wiedząc którędy i dokąd Stawiając stopę za stopą krok za krokiem Aż usłyszę dźwięki Twe Dzięki drganiom łez Zakotwiczonych na koniuszkach tkliwych rzęs Szeroko otwartych powiek Znów będziesz obok mnie Zatopię się w Tobie Moja Eurydyko
Hm czyli ja cynamom. vel cynamon czytałam Ciebie, tylko miałeś inny nick ? A co do mojego pisania to ma wiele do życzenia a interpunkcja hehehe ja lubię po swojemu :)
To żaden zarzut czy wyrzut... 99% tego, co pisałem niegdyś, było istotnie słabe, z drugiej strony... chyba nie sposób znaleźć obiektywnego wyznacznika słabej poezji i karkołomnie byłoby takiego szukać, piękno leży w subiektywizmie. Jakby nie patrzeć dziękuję, gdyż m.in. dzięki Tobie pozbyłem się interpunkcji z mojego pisania ;)
Dziękuję szpulko za te jakże miłe słowa... pamiętam jeszcze Twoje komentarze na moim poprzednim koncie nt. wierszy z okresu 2008-2013, także widzę znaczną poprawę ;) Suma sumarum poezje Twe Mnie bardziej urzekają :)