Nadziejo! Tyś jest tym, czym oddycha dusza Biciem serca, któremu się już bić odechciało Jeśli już nic na drzewie życia liśćmi nie porusza To nikomu prócz Tobie zawierzyć nie pozostało.
Ty ostatnia odchodzisz wedle powiedzenia Ale dokąd idziesz tego już nikt nie powie Bo jak zawołasz żegnaj a nie do widzenia Pustka wypełnia tego, kto się o tym dowie.
Więc bądź zawsze tam gdzie się tli marzenie Trzymaj w ryzach zapędy na myśli złowieszcze Bo jedynie Ty możesz dać ku temu natchnienie By woli życia, choć odrobina pozostała jeszcze.
Nie ma sprawy Bożenko! A przez to, że Cię bardzo lubię, obiecuję, że niebawem i tamten Romek się odezwie, choć takim jak teraz jeszcze troszkę muszę pobyć :) Miłego Dzionka :)
Bożenko szydzenie z czyjegoś smutku jest tak samo stosowne, jak opowiadanie kawałów na pogrzebie. Nie wszystko w śmiech można obrócić… przynajmniej ja tak nie potrafię. Madziu dziękuję po raz wtóry! Ty to zawsze potrafisz mnie zrozumieć. Dziękuję :) Danusiu porzuć myśli o odejściu! Nie wywieszaj białej flagi przed kimś, kto nie jest tego godzien… naprawdę nie warto. Dasz tym samym satysfakcję jednemu i to na dodatek temu, co na nią nie zasługuje, smucąc tym samym wielu z tych, którzy Twoje teksty uwielbiają czytać, w tym mnie. Dziękuję Danusiu i głowa do góry :)
Przepiękny, mistrzowski obraz nadziei wyryłeś Romku w mej duszy. W chwilach zwątpienia wracać będę do niego . Dziękuję, że go stworzyłeś... Znajduję się w dziwnym stanie zawieszenia...odchodzę, a jednocześnie chciałabym zostać