Sprzeczność uczuć
Nadzieję mi dałeś z łaski i od niechcenia
I na cóż mi ona ... nie ugasi pragnienia ...
Nadzieją budzić się w Tobie
Nadzieją zasypiać
Cholerne łzy muszę połykać
Zamiast karmić się miłością Pana
na dno piekieł zostałam wepchana
Lecz silna we mnie wola istnienia
z Panem lub bez to bez znaczenia
Sprzeczność uczuć we mnie się bije
dzisiaj ze skrzatem wódkę wypije
Uśmiercę smutki chociaż na chwilę
i będę istnieć w tej czarnej mogile...
Częstochowskie rymy były niezamierzone ... tak jakoś wyszło
Autor
8462 wyświetlenia
73 teksty
8 obserwujących