Nadszedł w końcu ten dzień, kiedy była wolna, niezależna, wreszcie mogła się spełniać... Pozostała pełna uroku i powabna - kobieta z klasą, piękna, zwiewna i zabawna... Zawsze sympatyczna i miła, przy tym bawić się lubiła Ludzie także ją lubili, jej towarzystwa zazdrościli. Była piękna i lubiana, bystra i serdeczna - lecz zawsze sama... Choć tak bardzo kochać chciała jednego Pana On tylko się nią bawił - w jej towarzystwie pił szampana... W sercu swym nadal miała nadzieję, bo tylko ta jej została, Mocno wierzyła, że jeszcze będą razem - bo bardzo go kochała... Nadszedł dzień, że była wolna i nadszedł też czas, że do spełnienia swych marzeń nie była już zdolna...