Menu
Gildia Pióra na Patronite

Zapętlone

Nadejdzie blady świt
z gęsią skórką na ramionach
oraz gęstą chmurą na dworzu
przez którą horyzont zanika.
Kropelki na szybkie
ustawiać się będą sznurem,
a budzik pocznie dręczyć
wciąż sennego człowieka.
Usta ułożą się w grymas,
wzrok nieobecnie zawiśnie
na ścianie.
W środku zrodzi się konflikt
o tym czy sensowne
w ogóle wstawanie.
Potem dzień pomknie szybko
hamując jedynie momentami,
gdy tak jakoś nam żmudno,
w ekrany wpatrzeni,
każdym ruchem ociężali.
Kolejnie nadejdzie ciemność,
zarzucając powabnym szalem.
Ta sama droga, ten sam ciąg czynności, objawia się zmęczenie, czasem zdołasz gdzieś wepchnąć drobne przyjemności.
Z upływem dni, z ciągłością rutyny
to wszystko staje się
aż nad to przyziemne.
Bezmyślnie zapalasz światło
witając swoje cztery ściany.
Patrzysz jak ten kwiatek na oknie więdnie.
Wiedz jedynie, że to tylko kaktus
nie łatwo by uśmierciła go susza
lecz ciemność się pogłębia,
staje co raz bardziej ciasna i duszna.

10 906 wyświetleń
92 teksty
2 obserwujących
  • 5 November 2020, 19:27

    Znam ten świat.
    Ładnie napisane. Emocje, uczucia w wypowiedziach tych pisanych też, najbardziej cenię.
    Tu są.

    od Maciek Zz, Kenzo, Sexoh't