Menu
Gildia Pióra na Patronite

Obserwator

Nad brzegiem rzeki
na żywej polanie
usiadłszy poeta
patrzył na świtanie

był ciepły poranek
powietrze krzepiło
mimo tego piękna
przykro jemu było

poranek się wydał
ponury i szary
z drzew spadały ptaki
trzeszczały konary

zrobiło się ciemno
z chmur obrzydłych cieni
łąka obumarła
czernią się zieleni

zaczął wiersze pisać
biedny wierszokleta
stracił w swoich oczach
jako wieszcz poeta

po co wiersze pisze?
pytanie zadał sobie
umarli nie czytają
bo im ciemno w grobie

smutek swój ukoił odpowiedzi ciszą
nie czytają mych wierszy
bo sami je piszą!

789 wyświetleń
11 tekstów
0 obserwujących
  • zapach_bzu

    2 December 2019, 13:58

    Podoba mi się 🙂