Nad snów nieodgadnioną doliną Mgieł zasłona łzami rosy opada. Niebo brzask chce oszukać gwiazdami, Świt jak złodziej za górami się skrada.
Nad moją głową cienie chylą się nisko. Anioł okrył cały wszechświat skrzydłami. Przygasłą lampę dłoń zapala w oknie blisko, Jakby czuwał zawsze ktoś nad mymi snami.
Nim zatopi światło brzasku snów dolinę, Nim Strażnik nocy łzą ugasi gwiazd pochodnie, Muszę znaleźć w sercu moc, co sny zaklina, By osłonić przed dnia chłodem lampy płomień.
o Pani Nocy pozwól błagam Cię by płomień tej miłości przetrwał też dnia chwile mroczne by znów gdy twoja pora przyjdzie Pani przybrał na mocy rozświetlając me życie jak miliony gwiazd które co noc zapalasz z czułością