Menu
Gildia Pióra na Patronite

Nad ranem buduję samotności witraże...

...
Nad ranem buduję samotności witraże...
barwą chabrów... facelii... gryki...
chmury śnieżnobiałe otaczam czerwienią maków...
żółte pola gorczycy też przenoszę...
kłosy zboża kolorem nieokreślone...
czy trwać czy już ginąć a może dopiero kolorem dziewiczym się pokazać...
piórem pawia zdobię chmury
w barwny orszak... tak jakby to coś dało i kalejdoskop pejzaży piękna mógł zagłuszyć tę próżnię w moim sercu...
wyciszyć wiatr który szepcze bezustannie...
to jest smutek...

ani jednej kropli deszczu niebem czystym nie widać...
więc płakać chyba nie wypada...
ale nawet cisza krzyczy
za Tobą tęskniąca...
milczą głośno zegary licząc minuty... sekundy... niezdecydowanie...
miejsce przy stole woła zakurzone o herbatę...
wszystko jak wcześniej
tylko czas dla nas się zatrzymał...

o te bicie serca...
jedną małą chwilę...
jeden krótki moment...

Anita Steciuk

15 416 wyświetleń
173 teksty
6 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!