Nad balustradą w ogromnym pustym domu ,siedzę w fotelu nie wadząc nikomu. Światło w kominku powoli przygasa nie czuję już niczego bo do niczego już nie mam jak wracać. Nad balustradą schody pionowe ,wstałem chciałem iść lecz unieść głowy nie mogę. W pustym domu Światło przygasa ciężar grawitacji cięższy niż ma masa.Wrastam w podłogę korzenie zapuszczam, nigdy nie zapomnę jak smakują twe usta..Nad balustradą w ciemnym szarym domu siedzę w fotele nie wadząc nikomu.