Menu
Gildia Pióra na Patronite

Dwie miniatury poranne

Naburmuszona wstajesz
na podłodze leżę muzyką upity
kot wpadł w mrukot
i łasi się łasi
dzieci śpią
a ja nie zauważyłem
wiosennych bazi
wyklutych z zimy

Z radia górniczy żal płynie
napiszę o nim
bo zawód ten ginie

GÓRNIK

kiedyś jak szedł górnik
brzęczały medale
orkiestra grała
a
teraz kopią w zadek
aż po schodach nie wyrabia

transformacja

biedą mu napuchły oczy
kark się skrzywił
jak blat z blachy
rdza próchnicy zjadła zęby
które chwieją się na smalcu
wspominając przodek z węglem.

Jakie to wszystko smutne

marka

128 103 wyświetlenia
1427 tekstów
95 obserwujących
  • 23 May 2010, 00:05

    Czytam twoje wiersze i już wcześniej mi się skojarzył któryś z wierszy z obrazkiem Górnyego Śląska. Kiedyś tam było zupełnie inaczej, teraz brak pracy, pozamykane kopalnie... smutna rzeczywistość, bo ginie nasze, polskie, tak jak wszystko...Pozdrawiam serdecznie.

  • majowywiatr.

    19 May 2010, 10:26

    Tworzysz tutaj dziwny świat. Czytam i czuję się jak gdybym obserwowała Cię teraz, Twój świat Twoimi oczami, a później Ty swój świat moimi. Ogromny +

  • Nutka67

    14 May 2010, 23:52

    Podoba mi się sposób, w jaki przedstawiasz przeszłość i przyszłość górników.
    Ale... najbardziej podoba mi się wstęp.