Na atłasowej pościeli marzeń układasz bukiety ze słów W zenicie ekstazy szeptasz czułością moje łzy rozkoszy bawią się pod rzęsami te chwile lśnią jak diamenty chowam je gdzieś głęboko na serca dnie Kiedy patrzysz w niebo jestem jedną z gwiazd, jestem na wyciągnięcie ręki jeśli tylko zatęsknisz Miasto nocą snem już śpi Układam dla ciebie strofy jak witraże spragniona pieszczot, w blasku świec płomieni marzę, by los swój odmienić.
Najlepszy sos to robi moja Babcia :}} a twoją poezję zdążyłem już poznać, nawet halogeny światłem dla twoich słów już nigdy nie będą. Żegnam, miałem odejść i co? Może i mnie trochę spokoju by się przydało? :}}}}
Takie gwiazdy jak ty to ja w łazience zamykam i nie napiszę co czynię z nimi później, bo jednak trochę fasonu mam ;}} nie wspomnę już o tym, że z babciami nie sypiam ;}} zwyrodnialcem nie jestem, nawet w necie ;}} Widzisz, ja szybko cie zdemaskowałem, a ty teraz robisz z siebie kolejne pośmiewisko na oczach całego portalu, bo już nikt nie ma wątpliwości kim jesteś, ciekawe dlaczego? Jesteś aż tak mściwa, podła? Moim zdaniem jesteś wyzuta z jakichkolwiek uczuć i kierujesz się tylko jednym celem - zemstą, ale ta pamiętaj nigdy nie popłaca!