Menu
Gildia Pióra na Patronite

Déjà vu – modus vivendi

na wzgórzu nędzy - wielkim
wiatr wygrywał na skrzypcach nieba
...

świt naturą każdego poranka
najmocniejszym głosem obnaża
ryt zewnętrzny głębi dobrej nowiny

ofiarując postne kromki dziejów
układa na piersi każdego życia
rozpala iskry potęgi serc i leczy

pochylone głowy oczu uwielbieniem zniża
umiejące wzrokiem wznieść się najwyżej
z upodobaniem mówiąc gdzie miłość słów
otwarcie... sobą tonie w niezłomnej wierze

w dolinie przestrogi - fałszywych dróg
złote klamki łgają obcymi głosy
erygują afekty rozwianych rymów
pychy... winowajców słabszych

mową zachwytu srebrników - dobywają głosu
o godzino straszna czemuś ty ostatnia

w miejsce deszczy - śmiech odblasków
plaże życzeń wygrzewające smutki zmyśleń
rozszlochane kochaniem obelg bezradności
próżnej rozłąki - która świadczy przeciw

na wzgórzu stanął wielkim
wiatr... kroplami wygrywał na skrzypcach nieba

poruszył strzępy falujących nitek
rozdartej zasłony milczenia

https://youtu.be/JmvH7BXGv6M

29 497 wyświetleń
435 tekstów
5 obserwujących
  • Sol 8

    6 April 2021, 07:18

    Brak słów...Pięknie...