ofiarując postne kromki dziejów układa na piersi każdego życia rozpala iskry potęgi serc i leczy
pochylone głowy oczu uwielbieniem zniża umiejące wzrokiem wznieść się najwyżej z upodobaniem mówiąc gdzie miłość słów otwarcie... sobą tonie w niezłomnej wierze
w dolinie przestrogi - fałszywych dróg złote klamki łgają obcymi głosy erygują afekty rozwianych rymów pychy... winowajców słabszych
mową zachwytu srebrników - dobywają głosu o godzino straszna czemuś ty ostatnia
w miejsce deszczy - śmiech odblasków plaże życzeń wygrzewające smutki zmyśleń rozszlochane kochaniem obelg bezradności próżnej rozłąki - która świadczy przeciw
na wzgórzu stanął wielkim wiatr... kroplami wygrywał na skrzypcach nieba