Menu
Gildia Pióra na Patronite

W oknie

Na krętych korytarzach mojej duszy domu
Ściany pobladłe znajomych kroków nasłuchują.
Na końcu lśni komnata niedostępna nikomu,
Tam dymy naszych modlitw pod sklepieniem się snują.

Tam zawsze w ogromnym oknie złoty lichtarz płonie.
Tuż przy nim na warcie stoją wiernych oczu latarnie
I szybę przecierają stęsknione czyjeś dłonie,
Gdy zgubisz kiedyś drogę, ich ciepło cię przygranie.

I choćbyś wzrok utracił i śladów nie pamiętał,
Choćbyś zagubił w rozpaczy dźwięk mego imienia,
Świeca w oknie mej duszy pozostanie święta.
Nawet wiatr jej nie zdmuchnie, co zgasi me spojrzenie.

137 610 wyświetleń
1393 teksty
282 obserwujących
  • Huaquero

    23 February 2011, 18:41

    Świeca w oknie mej duszy pozostanie święta.
    Nawet wiatr jej nie zdmuchnie, co zgasi me spojrzenie.

    Niezwykłe i poruszające słowa... Zaklęłaś wieczność i nieśmiertelność w tych wersach...
    Zabieram do mojej Komnaty :-)

  • giulietka

    18 February 2011, 15:04

    Grażko, ładnie napisałaś... Dziękuję:)

  • 18 February 2011, 13:42

    Ciepło tego domu..drogę mu wskaże..
    I serca Wasze zapłoną.. przy złotym lichtarzu..

    Pozdrawiam i dużego + zostawiam :)

  • giulietka

    18 February 2011, 11:42

    Dziękuję Aguś, miłego dzionka;)

  • giulietka

    18 February 2011, 10:25

    Jeśli można byłoby objąć słowami, ten wiersz nazwałabym "tulenie":)

  • Adnachiel

    18 February 2011, 10:24

    Oo! Kolejne cudo! Jestem pod wrażeniem umiejętności splatania słów, gdyż mnie wiersze w zupełności się nie udają...
    Jaki ten jest piękny i ciepły, oświetlony czułością i dobrem. Mam nieodparte wrażenie, że jest jak przygotowanie człowieka do objęcia :)

  • Irracja

    18 February 2011, 09:57

    ;-)

  • giulietka

    18 February 2011, 09:55

    Pięknie to ująłeś Grzegorzu...
    Pozdrawiam:)

  • Irracja

    18 February 2011, 09:54

    ... taka mała świątynia "wspólnego jestestwa", gdzie zaufanie, wiara i intymność złożone na ołtarzy wspólnego losu...