Na codzień jestem cwaniakiem Który patrzy ludziom w oczy, Wydawać by się mogło Że już nic mnie nie zaskoczy, Więc skąd to zdenerwowanie Gdy znów mogę Cię zobaczyć, Jakbym miał 15 lat Nie wiem jak to wytłumaczyć, Jak zmiana osobowości To mnie nigdy nie spotkało, A powodem jesteś Ty Twój charakter Twoje ciało, Wiem że ten stres jest chwilowy Ja to wszystko opanuję, Chcę po prostu Ci opisać Jak ja się przy tobie czuję, I tak bardzo się cieszę Ja na nic nie chcę narzekać, Tak dawno Cię nie widziałem Już nie mogę się doczekać, Jesteś naprawdę przepiękna Ciężko powstrzymać spojrzenia, Chociaż przez chwilę szczęśliwy Krótka chwila zapomnienia, Ja chcę słuchać twego głosu Chcę Cię obserwować całą, Masz tyle do powiedzenia A mi ciągle jest za mało, Potrzebuje więcej spotkań Przez kolejne długie lata, Dla mnie jesteś Ideałem Jesteś cudem tego świata.
Chyba zrezygnuję z ochoty na zakochanie, jeśli mam przechodzić takie katusze :)
Pozdrawiam. :)
Grzegorzu, to są cudowne katusze, miłe, słodkie, piękne :-)
Coś w tym jest 🙃
Grzesiu, bądźże odważny jak Paweł :))
Będziemy mieli co czytać :))
Dobrego dnia wszystkim życzę, weny i radości :))
Masz rację że to czasem boli jak cholera, ale i tak warto
Tęsknota, tęsknota... Ach :))
Pięknie :))
😉
Chyba zrezygnuję z ochoty na zakochanie, jeśli mam przechodzić takie katusze :)
Pozdrawiam. :)
Grzegorzu, to są cudowne katusze, miłe, słodkie, piękne :-)
Coś w tym jest 🙃
Grzesiu, bądźże odważny jak Paweł :))
Będziemy mieli co czytać :))
Dobrego dnia wszystkim życzę, weny i radości :))
Masz rację że to czasem boli jak cholera, ale i tak warto
Tęsknota, tęsknota... Ach :))
Pięknie :))
😉