Na białej kartce myśli swe powierzam Tulę słowa głaszczę interpunkcję całuję
Przelewam morza tokiem zdania na papier W krzyk wołanie o pomoc je zamieniam
Głucha cisza niemy odzew do mnie odsyła Wpadam w złość coraz mniej cierpliwości
Rzucam wulgaryzmem w przepaść studni Na dnie echa myśli się w płaczu pluskają
Zamazuje kolejność abecadła kaligrafii Anioł stróż białe skrzydła nade mną wznosi
Chcąc być lekkością balastu życia i śmierci Nad ziemskim padołem antidotum na smutki
Złamana dusza nie chce zrosnąć się na trwogę Znieczulenie przez magię słów działa krótkotrwale
nieustającej magii w takim razie życzę Angel :)
Bardzo dziękuję i wzajemnie, jak piszesz. :-)
nieustającej magii w takim razie życzę Angel :)
Bardzo dziękuję i wzajemnie, jak piszesz. :-)