Menu
Gildia Pióra na Patronite

Otchłań

Myśli po głowie suną jak puch po smole
Wiekiem i czasem topieniem popychane,
Podobne tworzeniu skamielin odciskane
Nie dłonie pianisty lecz kopyta bawole

Jak płonące tankowce ryjące w lodowcu
Swym gorejącym i skrzącym szelestem
Zanurzając w bieli, rezonując gestem
Nie ogonem a dymem i ciszą w grobowcu

Muzyką przestrzeni zmarłym dostępnej
Milczacego bezradnością Orfeusza posępnej
Nad rezonansem czernią ziejących oczodołów

Nie do pustki lecz śmiertelnej nicości
Wpatrzonych w siebie czarnych dziur zespołów
Lśniących w czaszek doskonałości.

5942 wyświetlenia
41 tekstów
5 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!