Myślę A więc nie ma mnie Magister Co potłukł okular Jeden Taki sam jak inni Masa Wyzerowanych intelektualnie Zombie Które iść musi Na rzeź Bo tak każe mu Wyżarty Przez mole mózg Tam kurz W skrzyni z oczodołami Tam wiatr Hula w załomach tkanki Wywiewa Resztki rozumu
Myślę A więc po co się męczyć Patrzeć Jak inni myślący inaczej Walczyć O kroplę powietrza Życie Głupi bieg w błocie Ale myślę Więc biegnę Jakby Mnie byk gonił Jakby Gdzieś tam była meta
Myślę A więc nie zastanawiam się Bo wiem Jak wszyscy najlepiej Odkryłem Piasku ziarnka pod stopami I jestem Ja bogiem dla mrówek Bo myślę Kalkuluję jak matematyk Wnioski Wynoszę krzywe i bezradne
Ale ja myślę I myślę nawet Że z myśli utkany obrus Dam ci w zamyślę zmyślny...