„Codzienna modlitwa”
Myślę i myślę i wymyślić nie mogę
Jak mam opisać ci Bożę moją trwogę
Bardzo proszę! Pokaż mi tą dobrą drogę
Zatem jak wiesz dobrze
Pustka mi doskwiera
I tak o to żebrzę
O to co uwiera
Może i często proszę Cię o coś Boże
Lecz mam nadzieję, że to coś dopomoże
Więc z dnia na dzień błagam Cię o to w pokorze
Problem się pojawia
„Lecz bądź wola Twoja”
Twój Syn nam wyjawia
Cóż to za ostoja…
Ale mężnie na twoją odpowiedź czekam
I dlaczego to tyle trwa nie dociekam
Choć czasami się smucę i trochę wściekam
Nic więcej nie zrobię
Nie jest to żadna złość
I tylko naskrobię:
Proszę Cię o miłość.
Autor
631 wyświetleń
14 tekstów
0 obserwujących
Dodaj odpowiedź