Muszę podlać kwiaty. Muszę zabronić mrówkom podróży do cukru. Muszę mieć dla ciebie zielone oczy. Muszę nosić na karku głowę i ładną fryzurę. Muszę zmieniać świat wbrew naturze. Muszę wywabić plamę na honorze własnym. Muszę wstać o piątej trzydzieści. Muszę wierzyć słońcu, że też wstanie. Muszę wskazywać palcem wskazującym. Muszę pamiętać datę narodzin, których nie pamiętam. Muszę wyrwać się z tłumu w kolejny tłum. Muszę musieć, by miało to jeszcze sens. Muszę kupić buty. Muszę spaść z piedestału w ramiona. Muszę mówić nadziei: „Matko”. Muszę towarzyszyć końcu każdego świata. Muszę wybaczać błędom, że istnieją. Muszę zastąpić entropię symetrią. Muszę oszukać własne wyobrażenia. Muszę sprzedać skórę i kości. Muszę utracić zdolność funkcji. Muszę umrzeć po kolei Na zawsze i nigdy – sam.