Murem swe serce ogradzała Gdy miała już dość, robotników wzywała By w serca murze otwór zrobili Słońce docierało, chętni wtem spieszyli.
Pierwszy ochotnik przez dziurę przechodzi Lecz w ręku ma miecz, jego uśmiech zwodzi Już przy wejściu rani co po drodze stoi Dziewczyna się zwija, wszystko ją boli.
Wniosek słuszny z historii wysnuła - Boi się miłości więc na co jej dziura.
chyba źle pan interpretuje moją wypowiedź . ja także nie uważam iż morał jest najważniejszy . ; ) doceniam po prostu gdy ktoś potrafi wyciągnąć wnioski z własnego wiersza .
mało ludzi pod koniec swoich wierszy wstawia morał . powodem tego jest brak wyobraźni i brak zrozumienia własnego wiersza . jednak tutaj ten morał się znajduje . na prawdę świetny wiersz ! . ; DD jednak mam pewne " ale: . ; ) drugi wers , drugie zwrotki lepiej brzmiałby bez słowa " lecz " . a w pierwszej zwrotce , wers ostatni : na samym początku można by dodać słówko " gdy " . ale ogólnie na plus . = )