Możesz najrzewniejsze wiersze pisać o miłości wspaniałej i wiecznej i cóż ci po nich, gdy cuchną zdradą, przebrzmiałym szczęściem i marzeniami dawno już ściętej głowy
Możesz Bogu hołdy wielkimi literami składać i świętych zapewniać, że mieli rację i cóż im po tym, gdy to tylko puste słowa jak echo, głuche na dziecka płacz