Mówiłaś…to nic że doświadczyło cię życie każdemu pisana jest jakaś droga… Mówiłaś…ważne jest to, co dzisiaj te chwile razem… Żyłem, więc chwilą ciesząc się wspólnym łapaniem motyli… A później było babie lato poplątane jak mój życiorys… uśmiechałaś się, jak szukałem opuszkami palców najpiękniejszej nici w twoich włosach… włos po włosie aż do zachodu słońca… A gdy nastała zima nie było już nas… Powiedziałaś tylko chłodnym głosem że to wszystko jest zbyt skomplikowane… Dzisiaj minęliśmy się przypadkiem głupia sprawa, nie byliśmy sami…
Napisałaś wieczorem, że ta najpiękniejsza nić wciąż istnieje w twoich włosach…i czeka… jednak dla mnie jest już to zbyt skomplikowane skasowałem twój tekst pozostawiając go bez odpowiedzi…
Kochać , wybaczać czasem znaczy, .....kochać to nienawiści tworzenie, gdy piedestał tonie ...lecz ująć go w dotyk uczuć obrazu.....tkając dotykiem słów gobelin, nić każdą dotykając siebie oddając........................dziękuję , że jesteś.........................Grzegorzuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
Joanno dziękuję za pozdrowienia z babim latem :) Grażynko babie lato jest piękne...oby tylko nasze ścieżki były mniej bolesne...mimo plątaniny :). Bajko wszystko co delikatne i ulotne jest piękne i warte opisów...:) Madziu...te najpiękniejsze nitki babiego lata niekiedy tak mocno się wplączą we włosy, że czasami trzeba je całe życie rozplątywać...ale jest to miła czynność :). Basiu...tak czytam w Twojej duszy :).Zgadłaś... Pozdrawiam Was wszystkich i dziękuję...