Menu
Gildia Pióra na Patronite

mówiłam
do zobaczenia
wiedziałeś jak nie lubię pożegnań
patrzyłeś wtedy bezradnie
chyba chciałeś już wrócić do siebie

dziś wypadła mi z rąk słuchawka
potoczyły się łzy po podłodze

znów mamy piękny październik
w sam raz na daleką podróż

zobacz
żegnają cię łąki
mgieł porannych chusteczką

słońce zajdzie dziś wcześniej

do zobaczenia
w niebie

137 917 wyświetleń
1393 teksty
282 obserwujących
  • 4 October 2017, 19:32

    Twoje wiersze są wyjątkowe , trudno by było nie zostawić pod nimi śladu
    Dobranoc:)

  • giulietka

    4 October 2017, 12:55

    Natalio, trudno mi czasem uwierzyć, że aż tak, ale tym bardziej się wzruszyłam. Serio.
    Pisz, jeśli masz taką potrzebę, ja zawsze z chęcią do Ciebie zaglądam, nawet jeśli bez śladu. Dziękuję, że Ty mimo to zostawiasz je u mnie.

    Rozario, fajnie, że się umiesz uśmiechać:) Ja naprawdę nie mam żalu o krytykę, z którą poniekąd się wewnętrznie zgadzam:)

  • RozaR

    4 October 2017, 11:52

    Czytałem ponownie - no byłem zbyt surowy - ale za to krytykę mam pięknie totalitarną :-)

  • 4 October 2017, 09:38

    Wobec tego od dzisiaj przechodzę razem z komentarzami na etat ;)
    skoro tak mówisz
    Przecież to właśnie Twoje wiersze giulietko mnie zauroczyły najbardziej
    kiedy pierwszy raz weszłam na cytaty
    zostałam dzięki Tobie i zaczęłam sama tworzyć usiłując Tobie dorównać , jesteś moją motywacją dla potrzeby kontynuowania nałogu którym byłam zauroczona od lat najmłodszych
    Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia

  • giulietka

    4 October 2017, 09:26

    RozaR, rozumiem, naprawdę rozumiem, że mdli Cię mój styl, tylko, że jest on niezmienny od urodzenia, więc moja rada, dla Twojego zdrowia, po prostu tu nie zaglądaj.
    A tak na marginesie, wolę szesnastoletni infantylizm od sześćdziesięcio-letniego malkontentyzmu i narzekania na wszystko, które wydaje mi się śmiertelnie nudne.
    Ps. Uwielbiam "Sonety krymskie"!

    Akerin, cieszę się, że udało mi się trafić do Twoich uszu i serca, miło Cię widzieć.

    Natalio, chyba założę zeszyt z Twoimi komentarzami. Nie dlatego, że mi pochlebiasz, ale że robisz to, jak wszystko zresztą, w nietuzinkowy sposób!

    M., dziękuję za odsiecz, ale pozwólmy czasem Rozalii na wczucie się w rolę błyskotliwego krytyka literackiego, wszak każdy ma czasem wenę;)

    Miłego dnia z przebłyskami słońca, wszystkim bez wyjątku:)

  • Adnachiel

    3 October 2017, 16:31

    Wąsiaty, to sobie pogadałeś.
    Szkoda, że słabo ci się udało zrozumieć, pojąć, poczuć, odkryć.
    Ale jedni to potrafią, inni mniej lub wcale.
    Już ci kiedyś tłumaczyłem, że każdy ma prawo wierzyć - uwaga - w co zechce.
    A to i tak lepsze niż we wszystko wątpić.

    Pozdrawiam twoją krainę.

  • 3 October 2017, 16:18

    '' znów mamy piękny październik w sam raz na daleką podróż''
    zbliża sie czas jesiennej nostalgii , raj refleksji dla Weny poety .
    Niezwykły wiersz wiernie oddaje nastój wkraczającej na tron kolorowej pory roku wspomnień
    Pozdrawiam życząc zdrowia oraz mnóstwo uśmiechu w plecaku obok menażki

  • RozaR

    3 October 2017, 15:46

    Na stepy Akermanu i Pana Tadeusza !

    Wiersz ten stanie się dobry i uczciwy dopiero jak autorka wyląduje w obiecanym niebie lub choćby na pogotowiu ratunkowym . Póki co to infantylny obraz szesnastolatki lub osoby w takim stadium. Nawet gdyby to było epitafium dla zmarłej osoby to i tak byłby to stek westchnień osoby bezlitośnie ugrzecznionej - lub coś w tym rodzaju. Cienka herbatka z szesnastoma łyżeczkami cukru . Autorkę należy spoliczkować i zakazać oglądać - ,,piękną i bestię" po raz setny. :-) oraz wszelakich mydlanych oper.

  • Adnachiel

    3 October 2017, 10:25

    Roza, heh, oj się rozwinąłeś...
    Niestety nadal nie nadajesz się do nadawania znaczeń :D

    Pozdrawiam Wszystkich.

  • giulietka

    3 October 2017, 08:56

    Dziękuję Wam za obecność i otuchę, której tak bardzo czasem potrzebuje.

    RozaR, możesz po mnie jechać ile chcesz, ale Chrystusa zostaw w spokoju i Jego Rany.