mówił.........

Mówił, żebym pamiętała,
że mam tyko jedno życie,
że nikt mi drugiego nie da i nikt za mnie go nie przeżyje
więc mam je przeżyć szczęśliwie i po prostu go nie zmarnować…

Uczył mnie, że czas ucieka i nie odkłada się na potem bo potem może nie być…
Że żyjemy tu i teraz i warto tu i teraz żyć pełnym życiem tak jakby jutra nie było…
Miałam zrozumieć by poczuć to co jest najważniejsze…
Czyli uczucia, marzenia, sny, siła i nadzieja…
Miałam na powrót mieć marzenia i nie bać się marzyć…
I miałam je…
Miałam uwierzyć we własne możliwości…
Miałam nigdy nie robić nic wbrew sobie,
bo mówił, że to moje zasady budują mnie…
I dzięki nim jestem jaka jestem…
Miałam robić mnóstwo rzeczy dla siebie przede wszystkim…
Mówił, ze czasem trzeba być egoistycznie zachłannym,
a czasem wręcz wypada takim być…
Mówił.....
...... „Mała, uśmiechnij się…
Możesz, powinnaś i należy Ci się szczęście”…
On mi pokazał, że może być normalnie i nie muszę się bać każdego dnia…
.......Ale tamten czas to chwile warte wspominania…
Dlatego właśnie tak trudno mi zapomnieć o Kimś,
kto dał mi tak dużo do zapamiętania…
…życzę każdemu z całego serca by znalazł tą jedną osobę…
…w której odnajdzie samego siebie…