Mój nie-wymarzony, Czerwienisz moje myśli Ciało prostujesz niczym strunę Drgam pod lekkim dotykiem Twego oddechu Jestem na każde skinienie
Mogłabym iść do Ciebie, świcie W głęboką noc, nawet gdybyś nadszedł nigdy I żebrać - z bogactwa duszy o jeden złamany grosz Rzucony od niechcenia Jak moje złe słowa