Menu
Gildia Pióra na Patronite

„O pewnym młodzieńcu, do którego słabość mam ogromną, a ogromu serca Jego nie jestem w stanie opisać słowem żadnym”

Mój ukochany M.
rozwodzić się mogę nocą i dniem.
Bo choć tyś też jest tylko człowiek
to sen ciągle spędzasz z powiek.
Twe oczy, jak ocean głębokie i bezkresne
powodują niewyjaśnione doznania cielesne.
Płoną, błyszczą i czarują,
ciągle mnie hipnotyzują.
Twój uśmiech – oderwać wzroku nie można,
każdy pocałunek – pieszczota niegroźna,
lecz uzależnia, jak kokaina
i daje więcej euforii niż heroina.
Twe ramiona gruchotać mogłyby kości,
pięści mogłyby nie odczuwać czułości,
ale obejmować umieją delikatnie
i pieścić tak, że leżę bezwładnie.
Twe serce, choć mówisz, że zimne i twarde, jak stal
że obcy mu jakikolwiek smutek i żal
to ja się o nic nie boję, rzeczywistością jesteśmy my
a Miłością i ideałem mym jesteś tylko Ty.

10 301 wyświetleń
87 tekstów
7 obserwujących
  • Oliwia1997

    8 July 2014, 00:08

    Tak, również wolę pisać w innym szyku rymów, ale panegiryk ten był pisany do szkoły. Postanowiłam po prostu go tu wstawić, ponieważ był pisany dla mojego narzeczonego. :)

  • krysta

    7 July 2014, 23:59

    ładnie napisany wiersz...
    pozdrawiam