marka piotr
 27 kwietnia 2019 roku, godz. 23:42

Początek kapitalny, ten opis. Całość oczywiście ciekawa i na nasze czasy.

Adnachiel M.
 27 kwietnia 2019 roku, godz. 19:03

I to jest właśnie tchnienie tej prawdziwości, którą spotkać w tym miejscu coraz trudniej.
Szczęście, mamy jeszcze Twoje wiersze.
Warto wracać do Twoich tekstów. Warto się w nie wsłuchać.
Ave bracie! :)

Kamil Borkowski
 26 kwietnia 2019 roku, godz. 12:54

Kompletnie bez nadziei, bo ludziom szczęście nie wystarczy

fyrfle Mirek
 26 kwietnia 2019 roku, godz. 12:50

Pięknie opowiedziana dramatyczna historia rodzinna i koleżeńska, raczej pytająca, choć chyba bez nadziei na zwrot akcji całej ludzkości w kierunku spokojnego szczęścia z dużą dozą często podawanej rozkoszy,

Kamil Borkowski
 26 kwietnia 2019 roku, godz. 12:44

i autentyczne, niestety

chrupcia Anna
 26 kwietnia 2019 roku, godz. 12:26

Jakie to jest smutne, a jednocześnie niesamowite..