Mój mąż na huśtawce jak dziecko w obłokach. Błądzi.
Opada. I unosi się.
Żona I kochanka.
Mdła stabilizacja ciepłych obiadków. I słodki smak chłodnego wina.
Córeczko, tamta pani też mnie kocha
Szaleństwo na smyczy.
Łańcuch. Deska. Grawitacja. Dziecko.
Mój mąż na huśtawce opada.
Dziękuję :) Ale bywało lepiej...
Wzajemnie - miłego, pa pa :)
Zosiu, wiersz jak najbardziej udany o ile rozumie się jego przesłanie :):) i sens....
Milutkiego wieczoru...buziaczki :)
Ale trafnie to ujęłaś.. A inspiracją do wiersza był film o tym samym tytule. (Chociaż chyba nie do końca udany. Wiersz, nie film)
Nie jeden na huśtwce emocji zagubił się...a opadając na dno nierzeczywistego świata..."zginął" w półmroku nieraelnego istnienia...pomiędzy prawdą a...złudzeniem, nie znajdując w końcu dla siebie...miejsca :)
Dziękuję :) Ale bywało lepiej...
Wzajemnie - miłego, pa pa :)
Zosiu, wiersz jak najbardziej udany o ile rozumie się jego przesłanie :):) i sens....
Milutkiego wieczoru...buziaczki :)
Ale trafnie to ujęłaś..
A inspiracją do wiersza był film o tym samym tytule.
(Chociaż chyba nie do końca udany. Wiersz, nie film)
Nie jeden na huśtwce emocji zagubił się...a opadając na dno nierzeczywistego świata..."zginął" w półmroku nieraelnego istnienia...pomiędzy prawdą a...złudzeniem, nie znajdując w końcu dla siebie...miejsca :)