Menu
Gildia Pióra na Patronite

W odwiedzinach u koleżanki Anki - wspomnienie

Mój kolega Generał
współżył z prześcieradłem
i poszczał się do łóżka
gdy ojciec go wychłostał
od żelazka kablem

Wtedy jego siostra Anka
wyczesywała wszy
na Robotniczą gazetę
a ja rozgniatałem je paznokciem
ciągnąc po szpaltach
czerwoną wstęgę

Józek z barankiem na głowie
i cementem za paznokciami
siadał przy stole z winem
i śmiał się z Generała
mówił że to wstyd
mieć zboczonego syna
który popadł w onanizm
by rozpacz skrywać

Matka Anki
była robotna
choć chuda jak kość z taniej jatki
sprzątała w szkole na pół etatu
ciągnąc na miotle smutną szmatę...

127 803 wyświetlenia
1426 tekstów
95 obserwujących
  • onejka

    22 August 2019, 11:29

    Realizm takich scen, przeraża...a u biednych nawet szmaty smutkiem zioną..

  • finezja

    21 August 2019, 20:52

    Takie Twoje wiersze przerażają mnie swoją autentycznością.