Powiew wiatru
Mogę latać!
Mogę łapać obłoki w pęczki!
Mogę wypuszczać myśli stada,
Byleby język nadążył giętki!
I będę pamiętał śmiech i muzykę,
Tańczący samochód na drodze pustej,
Szelest liści w lesie, a przy tym
Moje imię wołane przez Twoje usta.
I będę kochał wszystkie końce burz,
Zapach gorącej skóry
A nawet spacerów letnich kurz…
Choćby z bólem.
Teraz, gdy mijam całe to życie,
Patrząc na stadka liści na wodzie,
Czuję, że gdyby to wszystko podliczyć,
Wszystko warte tej szkodzie.
Quid Quidem
41 985 wyświetleń
581 tekstów
6 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!