Mocno zachęcam do czytania z muzyką, bo bez niej to już nie to samo... http://www.youtube.com/watch?v=oUlclgxgNAo dostrzegam lęk w twoich oczach tkwiący głęboko powątpiewasz uciekasz nimi przede mną czego tak się lękasz to tylko moje gołe dłonie i ciepłe słowa bez kolców naprawdę nie ranię wyzbyłam się ostrości to tylko tarcza ochronna znowu połączenie płonie rozdzielasz bliskości podpaliłeś mosty strach tak wielki posiadasz tak myślisz… pokona mnie ten pożar? dotrę do Ciebie nawet po zgliszczach popioły będą sypką glebą policzkującą twarz za każdym upadkiem jeśli będzie trzeba zaprzedam duszę diabłu a wreszcie i tak cię znajdę zgliszcza i wody bezkresne przemierzę oceany burzliwe przepłynę wichury rozedrę w nagich dłoniach mgły gęstwiny przetnę krzykiem choćbym miała wyzionąć ducha i w chwili ulotnej w siebie zwątpić nie ugnę się rozpaczy nie poddam bezwładowi bo wiem o kogo walczę i ile mogę zyskać, nic nie tracąc dzierżę niewidzialną broń narzędzie bez krawędzi z twoim wydźwiękiem nie widzisz, z tęsknotą szukam obnażam się przed Tobą stoję podana na zimnej posadzce cała w woalu cierpienia bez zdobnej kokardy i bez makijażu taka prawdziwa … zrób coś, cokolwiek popatrz, bo stracisz nie umiesz docenić poświęcenia więc nie wybierasz miłość masz za nic spróchniały kołek bez pozytywnych emocji to ty tylko umiesz ranić wyzyskiwać ludzkie dobroci i spalać to wszystko zostawiając popioły wspomnień krwawe łzy i obdarte uczucia przeklinam cie pazerna istoto w twarz nie napluję nawet na to nie zasługujesz jesteś na dobrej drodze do samookaleczenia w swoje pułapki się schwytasz a wtedy moje słowa przypomnisz "tylko umiesz ranić" a może aż... ja nigdy nie zapomnę nie tylko oczu pustostanu...
Odchodzę...
...bo czasem wiele trzeba przejść, by zrozumieć to co było oczywiste na starcie.