...::trawa::...
Mmm zapach zielonej trawy
Unosi się w powietrzu.
Głęboki wdech
I w płucach wiatr hula.
Idę przed siebie,
Omijam przeszkody
Jak Bóg planuję
Co zetnę a co zostawię.
Kolejny wdech
I oczy zaszły mgłą.
Ten zapach ukaja
I regeneruje umysł.
Jeszcze raz chcę czuć,
Więc znów płuca naprężam.
Wdech…
I mózg na nowe tryby wrzucam.
O zielono mi:
Tam trawa, tu trawa.
Co się dzieje ?
Zielono mi.
Uff jak dobrze,
Że nie mam alergii,
Bo inaczej koszenie trawy
Pozbawione było by zabawy.
Autor
Dodaj odpowiedź 7 August 2010, 11:24
0 Pogodny i lekki jak zapach tej skoszonej trawy. +
PS. Każdy ma kompleks Boga, choćby przy koszeniu. ;)Odpowiedź 7 August 2010, 09:11
0 Ale fajne, i jeszcze pomysłowe.
Ja często koszę trawę i lubię jej zapach.
Niekiedy ratuję ślimaki przed kosiarką i przenoszę w krzaki.Fajny koniec. proza na wesoło, taka wierszem.
Gratulacje
wielkieOdpowiedź