Miłość nie pyta...dlaczego nie szuka odpowiedzi w labiryncie słów pogubionych kiedyś myśli niespełnionych wczoraj pragnień nie zastanawia się czy warto, czy to...ty czy to właśnie...ja i dlaczego teraz spotyka nas na życiowym zakręcie miłość nie pyta o nic spełnia się mocą najpiękniejszego pragnienia ona nie szuka zrozumienia potrzebuje jednego pięknem siebie spełnienia nie pytaj wiec...dlaczego to ja...i...ty właśnie teraz dotykamy marzenia.
Gerardzie...moje marne słowa w odniesieniu do Twoich...pięknem przenikającym każdy wers:):)
Ale jeśli tak...jest mi naprawdę niezmiernie miło, że TY je czytujesz dla poprawienia sobie " nastroju" :):) że pomagają, mimo prostoty przekazu, zwykłe, niewysublimowane...wierszem zapisane ludzkie... emocje.
Z całego serca dziękuję, bo Twoja opinia wiele dla mnie znaczy! Popiszę więc...jeszcze trochę :):):)
Tak...Aguś,masz rację...przychodzi jak na...bal, przykro tylko, że czasami to bal... "przbierańców" . Mam nadzieję, że w moim przypadku to nie była... maskarada :):) do karnawału sporo czasu :)
Basiu...ech, co tu dużo mówić, obie wiemy dlaczego napisałam takie słowa :):) Jeśli ten wiersz uznałaś za..."dobry", to jest mi niezmiernie miło, bo nadal nie potrafie odnaleźć się w pisaniu, taka pustka w sercu, a w głowie niepukładne myśli...
Życzę pięknego dnia dziewczynki...:):) i...dziękuję !