Menu
Gildia Pióra na Patronite

Bezprawie miłości

Miłości nie mierzy się w afrodytach.
Zakochani nie kochają się w amorach.
Matka nie kocha syna w latonach.

Tu waga nic nie pokaże,
kalkulator nic nie obliczy,
a nikt nie wynalazł jeszcze miłościomierza.

Choć przeciwieństwa się przyciągają,
nie obowiązuje tu prawo Ohma.
Choć może natężenie zakochania
jest odwrotnie proporcjonalne do odległości?

Tu nawet Newton zmarszczyłby czoło,
A Kirchoff pewnie załamałby ręce.
Pomógłby może Goethe albo Mickiewicz?

Każdy jej przypadek to nowy wyjątek.
Tu nie wrzucisz ich wszystkich do jednego worka.
Nikt nie znajdzie tu "to" do "jeśli".
Po co komu prawo z trylionem odstępstw?

Taka właśnie jest:
tak nielogiczna, a tak piękna,
tak nienaukowa, a tak potrzebna,
tak nieznana, a tak wszechobecna.

717 wyświetleń
9 tekstów
0 obserwujących
  • Irracja

    19 February 2011, 08:08

    ... a jednak miłość ma swe prawa... prawo inności, nieobliczalności i prawo do wzajemności...

    ;-)

  • 3 June 2010, 17:40

    Ciekawie przybrane słowa. :) (wyimaginowany +)

  • marka

    3 June 2010, 14:16

    Często gryzę miłość z tej strony, to jest dziwny twór...
    Fajnie ujęty temat.
    Pozdrawiam.
    Marka