milczeniem stłumię krzyk. złamanych słów
ciszę kaleczę krzykiem zrodzonym z milczących
ust. porośniętych zmurszałymi słowami.
w labiryncie niedoświadczeń bez recepty
na życie, buduję wiersze. przeklęte
na ścianie codzienności. przysiadł
motyl nieśmiały, porwał wersy moje
i odleciał.
***
nie skocze z pomostu. nieważnych
słów. zanim zadrży głos. miłość znajdzie
swoje miejsce. w oczodołach.
zakwitną niezapominajki. w teatrze mojego umysłu.
135 809 wyświetleń
1633 teksty
240 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!