Walc z prawdziwym kwiatem
Milczenie chłodu co bezgłośnie znika
Wyparte przez ciszę ciepłego westchnienia.
Hałaśnej kurzawy ulic #muzyka,
Co w splecione dłonie na łące się zmienia.
Piwniczne stęchlizny bezradności i gniewu
Nagle brzmiące krwią uleżałych win,
Geniusz pro bono, w studni bez odzewu,
Na talent z krzykiem - apage, zgiń!
A w jednej chwili, na środku parkietu,
W blasku świateł dnia i pustych gapiów oczu,
Zasłuchał się w jednej melodii z podnietą
I nagle w tan radości skoczył!
To takie proste! Śpiew taki łatwy!
Ten, co wcześniej na brak okrętu psioczył
Prawdą owinięty przetrwa i bez tratwy!
A prawdę znalazł na krawędzi mroku,
Podała mu dłoń znaczoną bliznami.
Teraz więc razem, z miłością u boku,
Tańczą nad światem i ponad chmurami.
Quid Quidem
42 057 wyświetleń
582 teksty
6 obserwujących