mijamy się w labiryncie samotni rozdzieleni czasem nie kilometrami czekamy na siebie otoczeni obcymi i tylko ta jedna myśl pozwala żyć gdzieś tam jesteś i tesknisz jak ja za ciepłem uczuć
muśnij mnie i pozwól poczuć powiew twoich rzęs dotknij mnie swym pięknem melodią prosto z duszy
żyjemy w świecie gdzie unikatem jest umiejętność kochania całą tożsamością lecz my potrafimy się zatopić do reszty na wieki jak świerszcz w kropli bursztynu wiem że kiedyś pojawisz się bliżej wypłyniesz spod moich powiek
muśnij mnie i pozwól poczuć powiew twoich rzęs dotknij mnie swym pięknem melodią prosto z duszy
Sangeen, to wiersz do kobiety którą wierzę, że kiedyś spotkam na swojej drodze:)
Roza, myślę że jestem jakoś po środku. Przeżyłem już nie tylko rozstania i zawody ale i pogrzeb. To, że los jest niesprawiedliwy nie oznacza, że kiedyś nie zrobi czegoś na przekur i nie da mi znowu takiego uczucia:)
PetroBlues - mądra odpowiedź . Uznanie. Zapewne nie jestem zgorzkniały choć nigdy nie wiadomo. Zapewne jesteś jeszcze na początku - późniejsze etapy są nieco inne .
Jestem młody, ale nie jestem już małolatem i jeśli chodzi o uczucia śmiem twierdzić, że przeżyłem dużo niekoniecznie dobrych rzeczy. Wciąż jednak wierzę w moc uczuć.
Może jestem naiwny...ale weź pod uwagę, że być może to Ty jesteś zgorzkniały? Strony medalu zawsze są dwie:)